Cześć kochani!!!
Wybiła już środa w tym tygodniowym zegarze 🙂 Ktoś kiedyś powiedział, że „środa minie, tydzień zginie” czyli już mamy z górki do zbliżającego się weekendu. Tu gdzie mieszkam, w Gnieźnie, dzisiaj jest troszkę chłodniej, ale nadal gorąco. Mimo to, powstaje masa szydełkowych projektów, ostatnio mam wrażenie, że od nowa zakochałam się w szydełkowaniu i tworzeniu pięknych rzeczy z kolorowych niteczek.
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić serwetę w kolorze spokojnego różu ( określenie „brudny róż” jakoś mi nie pasuje). Ciężko mi powiedzieć, czy jest duża czy mała – ma 30 cm średnicy – to chyba taka pośrodku, prawda? Powstała z kordonka Maxi, szydełkiem 1,25 mm. Wzór bardzo ażurowy, koronkowy, delikatny i retro.
Tymczasem niedługo pokażę Wam dwie mandale! Nie jestem mandalowa, ale chyba zacznę być, bo zamówiłam swoje pierwsze obręcze (oczywiście nie trafiłam z rozmiarem, więc dzisiaj zamówiłam kolejne) i już mogę sobie wyobrazić jak te mandale będą wyglądać pięknie!
Na koniec troszkę prywaty – jutro będę miała pierwszy zabieg u fizjoterapeuty, zwany falą uderzeniową. Podobno bolesny i trochę się boję. Czy ktoś z Was go miał i może mnie pocieszyć, że dam radę? Spokojnego dnia Wam życzę i niech moc będzie z Wami!
Ania