Cześć kochani!!!
Pokazywałam Wam kolejne etepy powstawania mandali Arabeska. Teraz mogę się już pochwalić skończoną mandalą. Jest to największa rozeta, jaką do tej pory robiłam – a przyznaję się bez bicia, że robiłam ich niewiele 🙂 Arabeska ma 80 cm średnicy – i takiej też średnicy jest biała obręcz. Włóczka to moteczek od kokonki motki ombre, miał zaledwie 600 metrów, ale i tak cały mi nie poszedł. Kolory od środka to biel, róż i szarość. Szydełko 3 mm. Przepiękny wzór stworzyła zaś Ela z Crochet Frog.
Ciekawa jestem w jaki sposób przymocowujecie mandale do obręczy – ja dopiero się tego uczę. Arabeskę przywiązałam punktowo wykorzystując włóczkę z ostatniego koloru, tego najbardziej na zewnątrz. Malutkie supełki przesunęłam tak, aby schowały się w robótce. Przydają mi się też znaczniki do oczek – zanim zacznę mocować mandalę, naciągam ją i przypinam znacznikami, potem łatwiej jest mi ją przymocować na stałe. No i mała wskazówka, którą znalazłam w necie – jeśli obręcz jest nieco zbyt duża, warto robótkę najpierw namoczyć i wilgotną napinać – wtedy podobno łatwiej ją mocniej naciągnąć.
Cudnego dnia Wam życzę i niech moc będzie z Wami!
Ania