Cześć kochani!!!Chwilkę mnie nie było, ale dzieje się u mnie dużo. I masę projektów jest w planach – do jednego z nich niedługo Was zaproszę, ale na razie jeszcze cicho sza 🙂 Dzisiaj chcę Wam pokazać zapowiadaną jakiś czas temu przepiękną chustę. Powstała ona z włóczki w bajkowych kolorach – jak dla mnie idealnie pasujących na wiosnę.
Włóczkę tą zakupiłam w pasmanterii RagTag – można tam dostać przepiękne motki kolorowych włóczek z długimi przejściami kolorów – nie są to melanże, kiedy to podczas dziergania wychodzi nam totalna pstrokacizna, tylko tak jak widzicie, kolory delikatnie, powoli przechodzą jeden w drugi. Włóczka składa się z 4 niteczek i po kolei w długich odstępach niteczki zmieniają kolor – i tak na początku mamy 4 niteczki różowe, potem 3 niteczki różowe i 1 zieloną, kolejno 2 różowe i 2 zielone itd … Przy tym dodam, że niteczki się nie plączą i bardzo wygodnie taką włóczką się dzierga.
Moja chusta wyszła spora – jej dłuższy bok (bez naciągania) ma 145 cm, a boki krótsze po 95cm.Poszedł mi dokładnie 1 motek – dosłownie została z niego końcóweczka. Dziergałam szydełkiem 4mm. Motek miał 750m włóczki i ważył 187g. Skład nitki to 50%bawełny i 50% akrylu. Wzór jest chyba jednym z najpopularniejszych wzorów na chusty – nosi nazwę „Virus” i przyznam się, że nie wiem, czy nazwa ma związek z twórcą wzoru czy z tym, że gdy wydzierga się jedną chustę, natychmiast chce się zrobić kolejną według tego wzoru – czyli zaraża na amen 🙂
Wzór w pierwszej chwili może wydawać się trudny, ale daję Wam słowo, wystarczy przyjrzeć mu się bliżej i okazuje się, że nie ma w nim nic trudnego, a po kilku rzędach, szydełkuje się spokojnie z pamięci. Marzy mi się kolejna chusta, zwłaszcza że na stronie RagTag.com.pl jest tyle przepiękny kolorowych motków i te połączenia barw są tak urzekające, że nie można się zwyczajnie oderwać.
Co więcej, nie tylko chusty przepięknie wychodzą z cieniowanych włóczek – pomyślcie o szalu, mitenkach, bolerku, a ja niedługo pokażę Wam, jak cudownie wyglądają letnie bluzeczki zrobione z 2 kolorowych motków.
Moi kochani – gorąco polecam pasmanterię RagTag – zajrzyjcie, na prawdę wybór ogromny a kolory mienią się w oczach.
Już niedługo wpadnę do Was z haftem – pamiętacie jeszcze kolorowego kota Norsvet? Musiał odczekać swoje, ale już zerka na mnie oboma ślepkami i nawet oddycha noskiem 😉 A cały zapał do jego haftowania wrócił po rozmowie z pewną osóbką (Tak, Ewuś, o Tobie mówię 😀 ) o kolorowych zwierzakach Norsvet. No i teraz oderwać się nie mogę 😛
Pozdrawiam Was bardzo mocno z deszczowego dzisiaj Krakowa, ale i tak wiosnę już czuje się w powietrzu 🙂
Boski ci ten virus wyszedł. Zdecydowanie moje kolory!!! I mega wiosenne. Taka optymistyczna chusta 😉
Dzięki Martuś! W Krakowie teraz pogoda jesienna – deszcz i za oknem hula wiatr … może w końcu tą chustą przywołam wiosnę 😉
Oby, oby… bo ja się jej już nie mogę doczekać
Jest piękna.
Dziękuję :*
Jakie cudowne kolory, jak wiosennie i optymistycznie 🙂 Piękny virus Cię złapał 🙂
W Krakowie teraz buro, szaro i mokro … strasznie już mi tęskno za taką prawdziwą wiosną z tulipanami, słońcem i śpiewem ptaków … Mam nadzieję, że to już niedługo – wtedy chusta wpasuję się ładnie w okoliczności przyrody 🙂 Ściskam mocno!
Oj mi też się podoba … choć przez moment zastanawiałam się, czy nie lepiej byłoby zrobić kolory odwrotnie – zacząć od nitki ze środka kłębka i żółty dać przy twarzy, a wykończenie różowe … Chyba i tak, i tak wyglądałoby super 🙂
Wyszła pięknie. Bardzo ubolewam na tym że sama nie władam szydełkiem. Bo ja uwielbiam takie chusty, apaszki i wszelkiego rodzaju kominy.
A ta przypomina mi bardzo arbuza 😉
Też chwilę temu robiłam virusa z Kolorowego Motka 🙂 I mam ochotę na więcej 😀