Pierwszym założeniem przy planowaniu firanki, było to, że ma być jasnoniebieska. Wybór padł na melanżową Snehurkę. Pózniej zaczęłam zastanawiać się jaki wzór wykorzystać, skoro w melanżach wszystkie ażury się gubią … stwierdziłam, że musi to być coś geometrycznego. Szukałam i szukałam i … nie mogłam nic znalezć. W końcu pokombinowałam i wzór skleciłam sama. Prościutki – szachownica filetowa – 3okienka puste, 3 pełne i tak na zmianę. W kolejnych dwóch rzędach puste robimy na pustymi, a pełne nad pełnymi. Kolejne 3 rzędy to przesunięcie – wystarczy, że spojrzycie na zdjęcia i będziecie wiedzieli o co mi chodzi. Wzór jest widoczny, melanż też.
Wykończenie na dole to też mój pomysł. Wykorzystałam tu perełki.
Firaneczka wisi w kuchni, ale nie w oknie tylko zasłania dwie półki w szafeczce pod ścianą.