Witajcie kochani! Miałam ostatnio mały przestój z robótkami – chyba przesilenie wiosenne zrobiło swoje. Poza tym dużo czasu ostatnio spędzam na ogrodzie w którym po zimie jest masa rzeczy do zrobienia i ogarnięcia. To także nie wpływa dobrze na tempo dziergania i robienia postępów w robótkach, ale nie ma tak, że nic się nie dzieje :)) Dzisiaj chciałam Wam pokazać projekt, który dopiero jest w toku, ale jest dosyć czasochłonny i ma być pokaźnych rozmiarów, więc trochę potrwa zanim będzie gotowy. To cieplutki szydełkowy kocyk … tak wiem, teraz jest tak cieplutko za oknem, ze kto by myślał o kocach, ale ja ostatnio Wam wspominałam, że trochę chorowałam. Nie wiem jak Wy, ale gdy ja się źle czuję, zazwyczaj dużo śpię, a wtedy najlepiej wczołgać się pod coś cieplutkiego, mięciutkiego … no i okazało się, że nie mam takiego swojego własnego kocyka … tak powstał pomysł na jego wydzierganie.
Myślałam troszkę nad wyborem włóczki. Wiedziałam, że musi być ciepła, bo kocyk ma być grubaśny i cieplutki. Dlatego ostatecznie mój wybór padł na włóczkę Charisma, która ma aż 80% wełny. Możecie ją dostać TUTAJ. Dzierga się nią cudownie, bardzo lekko i łatwo. Nad kolorami też trochę myślałam … na początku chciałam aby koc był w moim ulubionym połączeniu szarości z różem, ale ostatecznie postawiłam na spokojniejsze zestawienie barw. Wzór, to popularne fale i tak mamy tu pasy szarości i zieleni przedzielone cieńszymi paseczkami kremowego odcienia, co ma nieco rozjaśnić całość i dodać kocu lekkości :)))
Jak duży będzie koc, jeszcze nie wiem. Chcę aby można było nim wygodnie się przykryć, a w chwilach kryzysu, nawet schować się pod niego razem z głową … Tak myślę, że gdy lato przeminie i nadejdą chłodniejsze dni i wieczory, kocyk stanie się moim najwierniejszym przyjacielem 🙂
Śliczny 🙂
Dziękuję bardzo!
U mnie też tworzenie kocyka, tyle, że bawełnianego na lato dla synka, który niedawno pojawił się na świat. Robi się w ciężkich bólach, bo po pierwsze używam szydelka 2,5mm a wymiary mają być ok 70x90cm a po drugie brakuje czasu i sił i zasypiam po paru zrobionych motywach… Mam nadzieję, że zdąrze go zrobić zanim przyjdzie zimna jesień ;D Te fale super wyglądają 😉
Agnieszko, wyobrażam sobie, że przy Maluszku wyrwać kilka chwil na szydełko jest niezmiernie trudno 🙂 no i postawiłaś sobie ambitne zadanie, ale kocyk ostatecznie wyjdzie na pewno przepiękny! Trzymam kciuki, dziękuję za miłe słowa i mocno pozdrawiam!
Cudowny kocyk:)
Dziękuję bardzo!