Witajcie kochani!
Szydełko ostatnio u mnie nieco odpoczywało, ale teraz powolutku wracam do dziergania i na pierwszy rzut idzie projekt o którym już długo myślałam, tylko jakoś nie mogłam się za niego zabrać. Wzór wafelkowy jest chyba wszystkim znany, ja zakochałam się w nim bardzo dawno temu, ale oprócz małych próbek, nic poważnego z niego w końcu nie powstało. Ostatnio zamarzyła mi się chusta – prosta, bez ażurów, skomplikowanych wzorów. Chciałam aby kolory mojego pięknego kokonka grały tutaj główną rolę. Nie chciałam natomiast robić kolejnego mchu i szukałam czegoś innego. Jednocześnie chcę, aby była to chusta ciepła, grubsza, puchata – bo zamierzam ją nosić jesienią i zimą. No i w ten sposób wybór padł na wafelka 🙂
Robi się cudnie, bez myślenia i patrzenia w schemat – naprzemiennie powtarza się jedynie dwa rzędy. Chusty przybywa bardzo powoli, ale taki już urok tego wzoru. Słupki reliefowe robione są tylko od przodu, a więc te dla mnie łatwiejsze w dzierganiu. Kokonek, jak widzicie na zdjęcie, jest po przejściach. Powstawały z niego już 2 chusty i obie w końcu sprułam, bo coś mi nie pasowało. Kolory moje ukochane, czyli odcienie zieleni. Mam nadzieję, że tym razem chusta powstanie cała i że uda mi się ją skończyć do jesieni 🙂 Trzymajcie kciuki!
Ściskam Was mocno!