Witajcie!
Czy Wam też się zdarza zapomnieć o robótce? Ja zawsze dziergam kilka rzeczy na raz. W trakcie wciąż znajduję kolejne piękne schematy w internecie i gazetkach, niektóre odkładam, aby czekały na swoją kolej, a niektóre tak mnie zachwycają, że łapię od razu za szydełko, zapominając, że w koszyku leży rozpoczętych 5 innych robótek … No tak mam 🙂
Skutek tego jest taki, że czasem włożę taką nieskończoną serwetkę do szuflady, albo skrzyneczki na włóczki i zapomnę o niej. Dzisiejsza serweta, którą Wam pokażę to właśnie taka zapomniana robótka. Co ciekawe, całkowicie skończona, tylko nie uprana i nie rozpięta – znalazłam ją podczas porządków kordonkowych w szafie.
Serweta jest w obłędnym kolorze – bordo 🙂 Kordonek oczywiście Maxi – jakby inaczej. Szydełko z pewnością 1,25mm, bo tylko takim dziergam Maxi. Średnica serwety po rozpięciu i zblokowaniu – dumne 50cm. Leży teraz na honorowym miejscu na środku stołu – muszę jej jakoś wynagrodzić miesiące zapomnienia 🙂