Wiem, że lubicie ten wzór. Ja go po prostu ubóstwiam i nie mogę się od niego oderwać. Najbardziej pasuje mi do poduszek, bo jest mięciutki i puchaty, chociaż Dorotka na fb ostatnio popełniła bavarianem przepiękną narzutę na łóżko i zaczynam się poważnie zastanawiać czy też nie spróbować 🙂
Tymczasem przedstawiam kolejne poduchy. W moich ulubionych brązach. Jeżeli chodzi o włóczki to trochę tam Kalinki, trochę Kocurka i Zuzy. W sumie najbardziej kierowałam się kolorami – miały być ciepłe i ładnie do siebie pasować.
Tył poduszek to zwykła filetowa krateczka. Jeden bok pozostawiłam bez zszycia, za to tam przyszyłam guziczki (zwykłe, bielizniane, obrobiłam włóczką) i zrobiłam dziurki.