Chyba mogę, to co wydziergałam, nazwać bieżnikiem, bo ma raczej wydłużony kształt. Jednak po raz pierwszy zmierzyłam się z tego rodzaju schematem – najpierw należało zrobić część środkową, a więc zwyczajną, okrągłą serwetkę. Następnie doszydełkować połówki z obu stron. Na koniec obdziergać trzema lub czterema rządkami wszystko naokoło. A oto efekt: