Cześć kochani!
To mój pierwszy post w tym roku, do którego zdjęcie jest już w klimacie świątecznym! Boże Narodzenie jest coraz bliżej i już nie da się tego ukrywać – zwłaszcza rękodzielnicy coś o tym wiedzą, bo swoje świąteczne projekty zaczynają przecież dziergać z dużym wyprzedzeniem – wszak są one bardzo czasochłonne!
Na zdjęciu widzicie przepiękną mandalę Nymphę – tą samą, którą mogliście podziwiać w poprzednim poście – tym razem jednak w zupełnie innym wydaniu! Przypomnę, że wzór mandali zaprojektowała Ela Kozłowska znana jako Crochet Frog i jest on do kupienia w sklepie Ombrelki. Moja pierwsza Nympha była w odcieniach szarości i różu, natomiast ta jest w zdecydowanie bardziej energetycznym kolorze! Czerwień kojarzy mi się teraz tylko już z nadchodzącymi świętami, więc i taki klimat czas wprowadzić na blogu.
Moja Nympha ma 35 cm średnicy i jest rozpięta na złotej obręczy. Dziergałam ją szydełkiem 3 mm. Niteczka to końcówka motka ombre w kolorze czerwonym ( jeśli dobrze się przyjrzeć, środek mandali jest delikatnie jaśniejszy z jedną niteczką pomarańczową).
Wzory Eli są niezwykle bogate w reliefy, które tworzą przepiękną ornamentykę. Tutaj też możecie dostrzec liście i płatki kwiatu rozchylające się do słońca… Podobnie jak przy pierwszej mandali, zrezygnowałam z dodatkowych ozdób, by nie odciągać uwagi od wzoru, który ma tu grać pierwszą rolę i jest całkowicie zachwycający!
Moi kochani, trzymajcie się ciepło! W Gnieźnie w nocy spadł pierwszy śnieg! Nie dajcie się zasypać! Niech moc będzie z Wami! Do usłyszenia! Cześć!
Ania