Cześć kochani! Donoszę niniejszym, co się u mnie dzieje 🙂 Otóż wszystkie robótki poszły w kąt, bo trzeba dziergać coś na wczoraj, a dokładnie grubą poszwę na coś, a’la materacyk do legowiska mojego psiaka. Psiak, sznaucer olbrzym, 4-latek – ma w sobie niespożyte pokłady energii, niszczy każde legowisko. Waży 50 kg i jest wielkim psim dzieckiem 🙂 Przekochanym przytulakiem, ale i łobuziakiem w każdym calu.
W związku z tym, że ostatnio kupiłam nową kołdrę, zastanawiałam się, co zrobić ze starą, która jeszcze jest w całkiem dobrym stanie. No i właśnie wtedy przyszedł mi na myśl Demon – czyli moje psisko. Kołdrę złożyłam na cztery, przeszyłam. Zostało wydziergać grubą poszwę o wymiarach 102 x 80 cm.
I tutaj też wpadłam na pomysł, bo w piwnicy zalegają mi kłębki, które mają jakieś 20 lat. Jeszcze moja mama je chomikowała za dawnych czasów. Włóczki zdecydowanie nie są dobrej jakości, kolory też mało atrakcyjne, no ale przecież wyrzucić ich nie można! Więc tak sobie w piwnicy schowane leżały, a tu proszę. Jest plan i włóczka jak znalazł.
Poszwę dziergam czterema nitkami z 4 różnych kłębków, szydełkiem 5 mm. Lecę zwykłymi półsłupkami. Robótka wychodzi gruba, utkana, taka jaka powinna być, aby Demon zbyt szybko jej nie zniszczył. Niedługo pokażę Wam już gotową „poduchę” czy też materacyk, czy siennik – jakkolwiek to nazwać. Sama jestem ciekawa, jak to ostatecznie wyjdzie. Jedno wiem na pewno – Demon będzie zadowolony 🙂
To psiak będzie miał królewskie legowisko 🙂
Zapowiada się fajnie;) A piesek naprawdę śliczny:)
Na pewno będzie zadowolony. Ja jak testowałam Himalaye Delphin 😉 zrobiłam na próbę z jednego motka taki mini-kocyk i tak spasował naszej kotce że już został jej posłaniem…