Długo zastanawiałam się, jak wykorzystam prześliczny kłębuszek kolorowej włóczki zamówionej z Bazarku-kolorowe włóczki. Właściwie od początku chodził mi po głowie pomysł na wiosenną chustę. Nie byłam tylko pewna, jaki wzór wykorzystam. Z początku bardzo ambitnie nosiłam się z zamiarem zrobienia swojej pierwszej chusty na drutach. Okazało się jednak, że chęci to jedno, a umiejętności, to już zupełnie co innego i jeszcze trochę ćwiczeń drucikowych przede mną, zanim porwę się na taką chustę.
Tak więc zostałam przy szydełku, a pierwszy wzór jaki przyszedł mi na myśl – to był oczywiście virus. Napatrzyłam się na przepiękne viruski na grupie szydełkowej, podziwiałam, mlaskałam no i w końcu mówię do siebie: kobieto – włóczkę masz, szydło masz, trochę wiary i próbujemy.
Wzór okazał się wcale nie taki skomplikowany, jak myślałam. Na pierwszy rzut oka, był dla mnie mega trudny, a w trakcie robienia, okazał się bardzo przyjemny. Oczywiście pierwsze podejście musiałam spruć, bo wzięłam za duże szydełko – 4mm. Chciałam, aby chusta była mięciutka, ale to była jednak przesada. Teraz dziergam szydełkiem 3mm i wydaje mi się, że jest akurat. Początek bardzo obiecujący – jak widzicie na zdjęciach – a ja już nie mogę doczekać się przejść kolorów i końcowego efektu.
Włóczka spisuje się na medal. Na początku obawiałam się, że będzie się haczyła i plątała, ponieważ składa się z 4 osobnych niteczek nie splecionych ze sobą. Jednak czekała mnie miła niespodzianka – nic się nie plącze ani nie zaczepia, nitki idą gładziutko, równiutko układają się w robótce. Pełen wypas po prostu 🙂
Ściskam Was mocno i biegnę dalej walczyć z najcudowniejszym virusem na świecie 😉
No widzisz, nie taki diabeł straszny 🙂
Patrząc na ten motek, to efekt końcowy będzie piękny 🙂
Proszę o filmik albo wzorek na tego wiruska?
Oj piękny będzie ten twój virus 😉 Ja zrobiłam sobie chustę 😉 Mam w planach drugą ;P a teraz robię dla znajomej.
Wiosenne kolory, jestem ciekawa jak będzie wyglądała całość 🙂
Virus z takiej włóczki będzie wyglądał cudownie;)