Hejka kochani. Dzisiaj kilka słów o kordonkach nowosolskich. To nie będzie recenzja, bo jeszcze ich nie wypróbowałam, choć już stoją dumnie u mnie na półce i cieszą oczy ogromnie.
O tych kordonkach dowiedziałam się na grupie Uwielbiam Szydełkowanie na Facebooku, która skupia prawie 8.000 osób śmigających szydełkiem. Wszystkich zainteresowanych i szydełkujących serdecznie tam zapraszam.
Koleżanki z grupy są niezwykle serdeczne i zawsze chętnie pomagają, tłumaczą, doradzają. A i pochwalić się tam można najnowszą swoją robótką… Bardzo wiele tematów wokół-szydełkowych jest również poruszanych i tak właśnie usłyszałam po raz pierwszy o kordonkach nowosolskich. Dziewczyny się nimi zachwycały, naczytałam się mnóstwa dobrych rzeczy o tych niteczkach. Rezultat taki, że sama zapragnęłam je wypróbować.
Skontaktowałam się z Panią na facebooku, dostałam tabelę kolorystyczną, opis rodzajów kordonków pod względem grubości i …. gotowe. Pani przemiła, chętna aby doradzić, odpowiada na wszelkie pytania – super. Przesyłka przyszła błyskawicznie. Zamówiłam też pełny pakiet próbek – tak na przyszłość. Coś podskórnie czuję, że zakocham się w tych kolorowych szpulach 🙂
Recenzja kordonków – niedługo. Szydełko już się grzeje, tak więc szpulki będą furczeć 🙂