Szydełkowe różności

Jak pech to pech …

Cześć kochani! Dzisiaj parę słów o moim ostatnim włóczkowym pechu … Zaczęło się od tej ślicznej szarej włóczki Jasmin, którą widzicie na zdjęciu – moja mama zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia, ale jako osoba rozsądna, stwierdziła, że w domu i tak jest nadmiar włóczek, więc Jasmin musi pozostać w sferach marzeń. Ja zaś… Continue reading Jak pech to pech …

ubrania na szydełku

Jesienna chusta – początek

Cześć moi drodzy!!! Dzisiaj wieści z placu boju czyli dokładnie co od wczorajszego wieczoru dzieje się na moim szydełku. Przez kilka ostatnich dni szukałam wzoru na chustę – ale nie na taką zwykłą chustę 🙂 Jestem, jak wiecie, w Krakowie i wzięłam ze sobą ograniczoną ilość włóczek. I tak, mam delikatnego, włochatego, zielonego Gucia (100g)… Continue reading Jesienna chusta – początek