Gwiazdka inna od reszty. Wydziergana z jasnoniebieskiego kordonka Maxi z dodatkiem srebrnej nitki. Po środku każdego łuku wszyłam srebrny koralik. Najtrudniej chyba było nadać jej właściwy kształt podczas rozpinania i usztywniania. Gwiazdka pojechała już do swojego nowego domu 🙂
Świeżutka, jeszcze ciepła, prosto z szydełka 🙂
Przyszedł czas na kolejną maleńką śniegową gwiazdeczkę. Cudna, delikatna – taka jaka powinna być 🙂
Powstała w ciągu 20 minut. Prościutka, przed napięciem wyglądająca mocno nieciekawie. Dopiero po nadaniu odpowiedniego kształtu, napięciu i usztywnieniu – przypomina malutką, delikatną śnieżynkę.
Klub śniegowych gwiazdeczek powiększył się o kolejne małe cudo. Robota szybciutka – około godzinki dziergania, rozpięłam na noc, raniutko była już sztywna i sucha. Na zdjęciu niestety tego nie widać, ale wydziergałam ją z niezwykłego bladoniebieskiego maxi z dodatkiem srebrnej nitki. Takie kolory kojarzą mi się właśnie ze śniegiem i świetnie pasują do gwiazdeczek.
Kolejna gwiazdeczka na choinkę. Tak na prawdę to maleńka serweteczka, wydziergałam ją jednak białą nitką splecioną ze srebrną. Cudnie wyglądają też gwiazdki z białego kordonka połączonego ze złotą niteczką, lub błękitnego kordonka ze srebrną nitką.