Zakupy

Odwiedziny w pasmanterii

Włóczka dmc

Cześć, kochani!!!
Tak się kończy wyprawa do ulubionej pasmanterii po 1 (słownie: jeden!) motek czerwonej (tak, czerwonej) włóczki. 😂😂😂Miły pan sprzedawca puszcza do mnie zawsze oko i z uśmiechem mówi: pokażę pani, co do nas ostatnio przyjechało… Wczoraj skończyło się to czterema takimi „moteczkami” jak widzicie na zdjęciu- 2 zielone dla mnie, 2 musztardowe dla mamy. Mają powstać sweterki, a ja chciałabym w końcu nauczyć się jak zrobić raglan. Niech tylko ogarnę te wszystkie pozaczynane robótki…

ściskam Was bardzo mocno!