Cześć kochani! Jestem niesamowicie podekscytowana, bo właśnie zgłosiłam się do mojego pierwszego w życiu SAL-u. Zabawę jest organizowana na blogu iwusiowo.blogspot.com .
Prowadząca bloga co miesiąc wysyła na maile uczestników zabawy wzór kaktusika do wyszycia haftem krzyżykowym. Wszystkich kaktusów ma być 7. Co miesiąc też wszyscy linkują i chwalą się swoimi kłującymi kwiatkami 🙂 Kaktusiki sprawiają wrażenie prześlicznych dlatego tym bardziej się cieszę i już chodzi mi po głowie pomysł, aby na szydełku wydziergać osłonki na doniczki, a następnie każdą ozdobić przyszywając do niej hafcik z kaktuskiem 🙂 Co Wy na to?
Krzyżyki pochłonęły mnie całkowicie, ale też widzę, jak strasznie pracochłonne i czasochłonne jest to hobby. Od kilku dni wyszywam nieduży obrazek i przybywa go w tempie ślimaczym, choć spędzam codziennie 2-3 godziny nad kanwą … Jednak szydełkiem idzie szybciej 😉
Dzięki uprzejmości dziewcząt z Fb, uczę się też krzyżykowej nomenklatury i rozszyfrowuje skróty. Wiem już, że:
UFOK – to nieskończona jeszcze wyszywana praca
SAL/CAL/KAL – to zabawy blogowe polegające na zebraniu grupy osób i wyszywaniu/ szyciu/robieniu na drutach według jednego wzoru
TUSAL – ozdobiony słoiczek na końcówki nitek, które odcina się przy haftowaniu
Coby jednak nie było, nie zaniedbałam szydełka – dziergam ostatnie okrążenie kocyka i jest ono bardzo żmudne, bo wymyśliłam sobie muszelki z 9 podwójnych słupków i robi się dłuuuugo.
Druty czekają … rąk i czasu brak :/
A na zdjęciu widzicie zapowiedź pięknego wieczoru – wzór kaktusika, komplet mulinek, kawusia i przepięknie pachnąca świeczka. W tle śpiewa Ramin Karimloo … tylko takich wieczorów sobie życzę!!!