Kochane!!! Witam Was serdecznie we wrześniu – zapowiada się piękny i słoneczny. Oby tylko jeszcze był nieco chłodniejszy, bo nie wiem jak Wy, ale ja upałów mam już powoli dość.
Wakacje się skończyły, czas wracać do pracy. Dziecko moje zaczęło ambitnie wstawać o 6 rano i szykować się do szkoły powtarzając jeszcze materiał. Ja próbuję wprowadzić w swoją codzienność zmianę polegającą na tworzeniu każdego ranka planu zadań do wykonania. W ten sposób, chcę nieco zorganizować swój czas, dobrze go rozplanować – tak aby codziennie znalazła się godzinka na szydełko. Same na pewno dobrze wiecie, jak trudno w nawale codziennych obowiązków wygospodarować chociaż tą godzinkę…
Dzisiaj chciałabym pochwalić się Wam małą serwetką, którą ostatnio stworzyłam. Powstała przede wszystkim z praktycznej potrzeby – ja zazwyczaj wszędzie gdzie idę, niosę ze sobą kubek – kawy, herbaty lub soku. Dlatego, aby nie zostawiać brzydkich śladów na stole lub biurku, potrzebowałam podstawki. Kolejna praktyczna rzecz – wykorzystałam do niej końcówkę kordonka, dla którego niesłychanie trudno było znaleźć mi zastosowanie. Nie pamiętam jego nazwy, ale jest gruby i dosyć sztywny. Zrobiłam z niego dosyć dużą serwetę – to temat na oddzielny wpis 🙂 Została mi resztka – w sam raz na taką niedużą formę, jaką jest podstawka.
Wzór autorski – he he – czyli słupki i okienka filetowe po dwóch stronach. Brzeg z łuków łańcuszka. Aby nie było za skromnie, dorobiłam mały kwiatek i dwie spiralki – przymocowałam w rogu i gotowe. Bok ma mniej więcej 15cm. Podstawkę używam właściwie cały czas. Jak dobrze umieć zrobić sobie samemu coś ładnego i przydatnego.
