Szydełkowe różności

Wyprawa do Castoramy po śrubki :)

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć, jak kończy się niewinna wyprawa z mężem do Castoramy. W planach pergola w ogródku, należało więc dokupić jakieś śrubki i podkładki. Mąż rzeczywiście udał się w odpowiednią alejkę i ze skupieniem począł wybierać potrzebne śrubki z miliona innych, dla mnie całkiem podobnych, ale zdaniem Męża całkowicie nie tych, co szukamy … Świadoma własnej niewiedzy w kwestii śrubek, nieśmiało zaczęłam rozglądać się po sklepie i wtedy zobaczyłam … sznurek!!! Śliczny, pomarańczowy, 99m na szpuli.  😛

Wynik naszej wyprawy do Castoramy to: torebka śrubek męża i dwa sznurki moje – bynajmniej nie do ogrodu 🙂 Teraz siedzę i myślę, co ja z nich wyszydełkuję 😀

casto2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *