Dzisiejszy dzień był wyjątkowy i bardzo piękny. Razem z mężem wybraliśmy się do Zakopanego. Słońce od rana cudownie świeciło, ptaki śpiewały – prawdziwa wiosna.
Oczywiście w czasie spaceru po Krupówkach, wypatrywałam szydełkowych śliczności i … okazało się, że szydełko jest w modzie i w kilku dosyć popularnie odwiedzanych sklepikach odnalazłam dziergane drobiazgi. Oczy mi się do nich śmiały, ale powstrzymałam się od zakupów, no bo w końcu chodziło mi przede wszystkim o inspirację, a własne szydełko i robótkę niosłam pod pachą w torbie 🙂
Zapraszam do relacji fotograficznej 🙂
One thought on “Szydełko w Zakopanem”
Hm ,te wszystkie ozdoby pachną mi Chinami 🙁 A obrusy na bank są z Chin ,bo znam pana który je sprowadza właśnie do Zakopanego i tak ludzie kupuja to jako produkt lokalny 130 zł za taki obrus ? śmieszna cena 🙁
Hm ,te wszystkie ozdoby pachną mi Chinami 🙁 A obrusy na bank są z Chin ,bo znam pana który je sprowadza właśnie do Zakopanego i tak ludzie kupuja to jako produkt lokalny 130 zł za taki obrus ? śmieszna cena 🙁