Moje pierwsze mitenki. Pomysł podsunęła mi Kinga. Przesłała mi zdjęcie cudnych mitenek z pytaniem, czy mogę takie zrobić. Heh. Spróbowałam. Pierwsza próba nie wyszła, bo na zdjęciu rękawiczki były ewidentnie dziergane słupkami, a w rzeczywistości mitenka wyszła sztywna, nie pasowała do reki, no i przy tym była zdecydowanie za krótka.
Drugie podejście. Tym razem ścieg ściągaczowy. Od razu wszystko ładnie przylega do dłoni. No i dwa okrążenia każdego koloru, a nie jedno, aby mitenki były nieco dłuższe.
Największą trudnością było dobrać włóczkę, tak aby pasowała kolorystycznie i grubością. Ponieważ czerwona i granatowa były zdecydowanie cieńsze od reszty, dziergałam dwoma nitkami.
Oto kilka zdjęć:
