Dziergam sobie spokojnie serwetkę. Nagle widzę coś, z czym jeszcze się nie spotkałam. Wygląda niewinnie – łuki z łańcuszka obrobione półsłupkami. Brzmi banalnie, ale okazuje się, że wcale nie jest to takie proste jak myślałam. Trzy podejścia – mówi się do trzech razy sztuka 🙂 I za trzecim razem zaskoczyło 🙂 Abyście Wy nie musieli kombinować, jak coś takiego wydziergać, nagrałam swoją wersję wykonania. Oczywiście nie jestem pewna czy w 100% robię to tak, jak autor wzoru chciał … ale wychodzi bardzo podobnie do tego co widzę na zdjęciu w gazetce, a po upięciu jeszcze nabierze ładniejszego kształtu.
Zapraszam do oglądania 🙂